
Rzemień – Zamek Tarnowskich
Stan obecny: | użytkowany, odrestaurowany. |
Funkcja teraźniejsza: | własność prywatna. |
Zabytkowe obiekty towarzyszące: | pałac, młyn wodny. |
Zwiedzanie: | wstęp na teren przyległego parku nieograniczony, wstęp poza obwarowania zamkowe zabroniony. |
Dojazd: | należy skręcić w boczną drogę prowadzącą do stacji benzynowej. [Oszczędź czas i paliwo – gotowe współrzędne pod mapą.] |
Parkingi: | można bezpiecznie zaparkować przy ogrodzeniu parkowym. |
Historia i opis: | |
Ziemie dziś nazywane Rzemieniem pierwotnie były własnością królewską, odziedziczoną przez syna króla Kazimierza Wielkiego. Ten zbył część wsi Rafałowi z Tarnowa (kasztelanowi wiślickiemu i staroście na Rusi), który około połowy XIV wieku w rozlewisku Wisłoki wystawił wieżę obronną obwarowaną wałami. Do zamku prowadził tylko jeden most. W latach 80-tych XIV wieku włości te przeszły na Jana, syna Rafała, który kontynuował dzieło ojca prowadząc akcje osiedleńcze i dokupując resztę wsi. Twierdza zwana Rzemieniem otoczona była wówczas kilkoma stawami i rozległymi mokradłami tworzącymi dodatkową naturalną fortyfikację. Wieża stanowiła zabezpieczenie dla trzech zbiegających się tu ważnych traktów lądowych, z których główny prowadził do królewskiego Sandomierza. Od roku 1508 rzemieńskimi dobrami władał Stanisław Tarnowski, późniejszy kasztelan chełmski i sądecki. Z jego drugiego małżeństwa z Katarzyną Firlejówną herbu Lewart przyszło na świat trzech synów, z których Stanisław zmarł jako dziecko a Wojciech i Jan Amor przejęli dobra ojca zostawiając matce majątki w Kolbuszowej i Werynii. Dokładnie nie wiadomo jak zarządzano majątkiem i jak została rozdzielona jego reszta, natomiast faktem jest, że Rzemieniem władał Jan Amor. Po śmierci Jana, w 1572 Rzemień odziedziczył jego bratanek – Stanisław Tarnowski żonaty z Zofią z Mieleckich herbu Gryf. Należy tu wspomnieć, że w skład klucza rzemieńskiego wchodziły wtedy majątki w Weryni i Kolbuszowej, dla których był to czas wielkiego rozkwitu. Po bezdzietnej śmierci Stanisława, król Stefan Batory w 1585 roku wydał zgodę na przejęcie majątku przez brata Zofii Tarnowskiej – Hieronima Mieleckiego, podkomorzego sandomierskiego. Po nim majątek dziedziczyła jego córka Anna wnosząc go później w posagu mężowi Adamowi Ratowskiemu herbu Junosza. W 1616 roku Anna Ratowska sprzedała klucz rzemieński wraz z kolbuszowskim Stanisławowi Lubomirskiemu herbu Szreniawa bez Krzyża, wojewodzie krakowskiemu. Nowy właściciel unowocześnił i rozbudował system obronny zamku tworząc największą fortecę mieszkalną w tej części Puszczy Sandomierskiej. Baszta leżąca pośród ogromnego rozlewiska otoczona była kilkumetrowymi bastionami (wałami obronnymi), a strzegły jej liczne oddziały wojska uzbrojone m.in. w czterdzieści dział. Kolejnym Lubomirskim na Rzemieniu był Aleksander Michał żonaty z Heleną Ossolińską. Połowa XVII wieku to czas zawieruchy wojennej, która nie ominęła również Rzemienia. Jesienią 1655 roku potężna, kilkusetosobowa obsada zamku przez kilka tygodni dzielnie odpierała ataki wojsk szwedzkich. Niestety brak żywności, wyczerpanie amunicji a do tego uległość dziedzica spowodowały upadek twierdzy. Należy przypuszczać, że mimo to poddanie było jedynie kwestią czasu gdyż mrozy skuły wodę i zamek stracił najmocniejszą linię obrony. Kolejni dziedzice Rzemienia skupili się głównie na rozbudowie majątku w Kolbuszowej. W 1764 zamek przeszedł na własność Józefa Stadnickiego herbu Szreniawa z Krzyżem. Po Stadnickich dobra te przejęli Reyowie h. Oksza rezydujący w pobliskim Przecławiu. Ważnym wydarzeniem w historii zamku był ślub Anny Reyówny z Feliksem Boguszem, który dzięki temu w 1832 roku przejął rezydencję. Za jego sprawą w 1852 r. obiekt został wyremontowany i zyskał dodatkową kondygnację. Kolejny właściciel objął posiadłość w 1886 roku. Był to Gustaw Szaszkiewicz żonaty z Aleksandrą Boguszówną. Nowy dziedzic zdecydował się przebudować basztę dostawiając cylindryczną wieżę z klatką schodową oraz dwie dobudówki od północy i zachodu. Budynek przykryto wysokim dachem namiotowym. Dla Szaszkiewiczów wzniesiono w miejscu dawnego pawilonu ogrodowego drugą, nową rezydencję. Spadkobiercami Gustawa byli jego synowie – Antoni i Włodzimierz. Pod koniec II wojny światowej część elewacji zamku uszkodził pocisk artyleryjski. W tym samym roku majątek Szaszkiewiczów został upaństwowiony i rozparcelowany. Do roku 1960 baszta służyła jako internat Technikum Rolniczego. W latach 90-tych XX w. właścicielem zabytku został M. Knaus, który rozpoczął prace renowacyjne. W 2008 r. obiekt zmienił właściciela. Do 2010 roku trwały prace konserwatorsko-remontowe obejmujące basztę, fortyfikacje oraz umocnienie linii brzegowej stawów. Rewitalizacji poddano także założenie parkowe. Obecnie zamek stanowi jedną z najlepiej odrestaurowanych rezydencji w południowej części Polski. Wstęp poza ziemne obwarowania jest wzbroniony dla osób postronnych. W sąsiedztwie znajduje się kompleks stawów, które dodatkowo uatrakcyjniają pobyt w Rzemieniu. |
|
Legendy i duchy: | |
Legendy głoszą, że Baszta w Rzemieniu jest połączona podziemnymi tunelami z Zamkiem w Przecławiu oraz nieistniejącym już Zamkiem w Mielcu. Tunele mieli podobno kopać jeńcy tatarscy zatrudnieni przy remoncie baszty. W razie wojen zamek w Rzemieniu miał stanowić bezpieczne schronienie dla Panów z Przecławia i Mielca. | |
Galeria | |
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
|
zdjęcia wykonane w listopadzie 2005 i 2010 roku | |
Mapa | |
|
|
Lokalizacja: woj. podkarpackie, pow. mielecki, gmina Przecław | |
Adres: Rzemień | |
Współrzędne ![]() |
|
Atrakcje w okolicy: | |
Młyn wodny – Rzemień | |
Dwór Wilczyńskich – Korzeniów | |
Dwór – Niwiska |
Co za syn Kazimierza Wielkiego? Nie miał on legalnego potomstwa męskiego a o nieślubnych raczej nie dbał więc skąd ta informacja i jeżeli prawdziwa to o którego konkretnie syna chodzi?
Wg kroniki Jana z Czarnkowa Kazimierz III Wielki miał trzech naturalnych synów z których każdy otrzymał od niego majątek ziemski. Co najmniej kilka ogólnodostępnych źródeł podaje iż ziemie później zwane Rzemieniem przypadły Niemierzy, więc „co za” zdziwienie i „skąd” informacje, że ojciec nie dbał o własnych synów.
Piękny, zadbany park, dzięki uprzejmości właściciela mogliśmy zobaczyć i poczuć atmosferę epoki.
Dziękujemy:)